Wszystkie restauracje, bary i puby będą w Polsce zamknięte. Obostrzenie będzie obowiązywać od soboty lub poniedziałku. Możliwe będzie zamawianie jedzenia na wynos lub z dostawa do domu. Gastronomia szykuje protesty.
- Wprowadzamy ograniczenie działalności restauracji. Będą mogły sprzedawać jedynie na wynos. To obostrzenie planujemy na razie na okres 2 tygodni - powiedział Premier podczas konferencji prasowej. - To bardzo trudna wiadomość dla właścicieli, ale zdaniem specjalistów pomieszczenia gastronomiczne to zwykle pomieszczenia, gdzie jest dużo osób na niewielkiej powierzchni - dodał Morawiecki.
Pozostałe wprowadzone restrykcje to zakaz aktywności osób powyżej pięciu osób w jednej grupie, zakaz samodzielnego przemieszczania się dzieci i młodzieży od 8 do 16, oraz prośba do seniorów, którzy nie świadczą pracy o nieprzemieszczanie się.
- Obostrzenia są poważne, ale liczę na to, że gospodarka będzie pracowała na obrotach szybszych niż wiosną. To jest możliwe, nie zamykamy zakładów usługowych i produkcyjnych, ale apelujemy, wszędzie tam powinny obowiązywać ścisłe obostrzenia sanitarne - dodał premier.
Jak powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski "spełniają się czarne scenariusze". - Jeśli ta sytuacja się utrzyma, to w przyszłym tygodniu będziemy narażeni na ryzyko testowania 20-25 tysięcy zachorowań. Taki scenariusz jest gorszy od czarnego – stwierdził minister.
Premier zapowiada pomoc dla branży gastronomicznej. - Zakłądając że gastronomia jest bardziej dotknięta od innych będziemy proponowali nowe instrumenty wparcia – powiedział Premier.
Tymczasem gastronomia szykuje protesty. Na 25 października o godz. 12:00 zapowiadane są m.in. w Poznaniu i Gdańsku.