3 grudnia Śląska Prohibicja obchodzi 3 urodziny, które zawsze są powodem do radości. Tym razem to trudny czas na taki jubileusz, ale właścicieli i załogi restauracji nie opuszcza optymizm i dobry humor.
"Stoimy na ulicy Krawczyka w katowickim Nikiszowcu otoczeni niezwykłą śląską zabudową - czytamy w liście do redakcji. - Jest mroźny poranek, wiatr szczypie w policzki, ręce marzną w za cienkich rękawiczkach. Kości zdają się klekotać z zimna. Patrzymy na najwyższy budynek spośród sąsiadujących, w którym dawniej mieściła się kantyna górnicza. W oknach można dotrzeć spoglądające na nas sylwetki mieszkańców. „Przywiało” nas tutaj dobre przeczucie, to samo, gdy kupowaliśmy pierwszą kamienicę. Właśnie w tym budynku, w grudniu 3 lata temu powstała Śląska Prohibicja.
Od lat planowaliśmy otwarcie własnej restauracji, w której całe rodziny mógłby biesiadować przy suto zastawionym stole. Chcieliśmy stworzyć miejsce, do którego sami z chęcią byśmy przyszli na obiad, w którym czulibyśmy się komfortowo i bezpiecznie. W 2017 roku nadarzyła się okazja do zakupu przestrzeni w samym centrum dawnego osiedla robotniczego. Nikiszowiec to miejsce kultowe, pachnące śląskością i historią, miejsce wręcz wymarzone. W naszych głowach już dawno zrodziła się koncepcja, którą teraz trzeba było zrealizować. Ruszyliśmy z pracami remontowymi, zatrudniliśmy pierwszych pracowników, poznaliśmy naszego przyszłego szefa kuchni – Magdę Nowaczewską. Udało się! 4 grudnia 2017 mogliśmy oficjalnie powitać pierwszych gości. Oczywiście zrobiliśmy to z charakterystycznym dla nas „przytupem”.
Przez te trzy lata wiele się wydarzyło. Zorganizowaliśmy dziesiątki, wesel, koncertów, degustacji i imprez firmowych. Otworzyliśmy letni ogród, braliśmy udział w Industriadach, odpustach i jarmarkach. Codziennie gotowaliśmy dla setek ludzi, którzy stali się naszymi stałymi gośćmi. Odwiedzali nas także nowi przyjezdni, którzy chwalili nasz gust, kuchnię i zaangażowanie. Przez te trzy lata wpuściliśmy w nikiszowski grunt korzenie, które mocno trzymają nas na powierzchni. Wy natomiast, przyjęliście nas życzliwe i z serdecznością wspieracie wszystkie nasze działania.
Tak o Śląskiej Prohibicji mówią właściciele, którzy trzy lata temu postanowili zrealizować swoje marzenia. Dzięki ogromnej pracy jaką włożono w jej powstanie, restauracja „wrosła” w Nikiszowiec jakby była tu od stu lat. W tym roku pracownicy Prohibicji obchodzą kolejne urodziny, które zawsze były powodem do radości i świętowania. Czy teraz będzie podobnie?
Rok 2020 to rok przedziwny. Mowa tutaj o pandemii, która zmieniła sposób myślenia i działania paraliżując działanie różnych branż - w tym - gastronomii. Restauracje, restobary czy puby musiały wykazać się elastycznością i sprawnie dostosować się do nowych obostrzeń, które niejednokrotnie zaczynały obowiązywać z dnia na dzień. Lokale gastronomiczne ponownie zostały zamknięte. Znów pojawiły się pytania „co dalej?”. Śląska Prohibicja już podczas pierwszej fali pandemii wykazała się ogromną determinacją i dzięki zaproponowanej ofercie na wynos udało się jej przetrwać. Teraz, w okresie przedświątecznym, który powinien kojarzyć się z radosnym oczekiwaniem, restauracja znów zostaje poddana ciężkiej próbie.
Wielkie wydarzenia trzeba świętować na wesoło - mówią właściciele. W tym roku mimo, iż nie możemy się spotkać pragniemy, aby nasze urodziny i Święta Bożego Narodzenia odbyły się w pogodnej atmosferze. Nie poddajemy się i działamy dalej! W tym roku proponujemy zestawy świąteczne na wynos, które można zamówić przez nasz sklep internetowy. W paczkach nasi goście znajdą klasyczne wigilijne potrawy, wspaniałe świąteczne dania, słodkości, delikatesy oraz kosze prezentowe pod choinkę. Wszystko jest przygotowane przez kucharzy restauracji, dlatego produkty są świeże i najlepszej jakości. Do każdego zamówienia podchodzimy indywidualnie, więc wszystko będzie dopięte na ostatni guzik. Szykujemy także wiele innych niespodzianek – a o jednej już nie możemy się doczekać, kiedy Wam opowiemy! Te wszystkie działania to nasz prezent urodzinowy dla naszych gości i dla nas samych. Chcemy, aby te święta były normalne.
Jak widać ekipę restauracji nie opuszcza entuzjazm i dobry humor. Trzecie urodziny i Boże Narodzenie podczas pandemii to czas podsumowań, ale również okres dalszej, ciężkiej pracy i walki o przetrwanie.
Czego możemy życzyć Śląskiej Prohibicji i innym restauracjom? Kreatywności, wytrwałości, energii i pozytywnego myślenia oraz… dużej ilości zamówień!
