Przed nami wzrost cen wina
 







 

Advertisement




wino

Przed nami wzrost cen wina

2022-01-17

To już pewne: skokowy wzrost cen wina w tym roku jest nieunikniony – mówią szefowie firm zrzeszonych w Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa. I choć podsumowanie minionego roku nie wypada dla wina źle, to ten obecny, 2022,  będzie dla przedsiębiorców  z branży winiarskiej sporym wyzwaniem. I to nie tylko z powodu inflacji.

 IMG 2095

Będzie drożej

- Producenci już anonsują podwyżki rzędu 10-20 % - mówi Paweł Gąsiorek, Prezes firmy Dom Wina. – Wiążę się to głównie ze wzrostem cen tzw. produktów suchych, jak: butelki, kartony, etykiety, korki, ale również z podwyżkami cen energii, paliwa, logistyki. Do tego dochodzi osłabienie się złotówki i wzrosty kosztów działalności. Na ile rynek wytrzyma te wzrosty i czy nie zmniejszy to popytu? – czas pokaże – zaznacza Paweł Gąsiorek.

Rok 2022 z pewnością będzie ogromnym wyzwaniem jeśli chodzi o dostępność wina z najbardziej znanych i lubianych regionów winiarskich. - Wszystko z powodu niższych zbiorów spowodowanych niesprzyjającymi warunkami pogodowymi – tłumaczy Joanna Semczuk, Członek Zarządu, Dyrektor Ds. Handlu i Logistyki w firmie Henkell Freixenet Polska. - Tylko najwięksi producenci, mający ogromne zasoby, będą w stanie zaspokoić potrzeby chociażby w obszarze prosecco. Powód? Mniejsze zbiory i ogromny popyt na całym świecie. Wydajność regionu przestaje wystarczać, aby zaspokoić tak ogromne światowe potrzeby. W takiej sytuacji obserwujemy drastyczne wzrosty cen prosecco – mówi Joanna Semczuk.

Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze wzrost akcyzy – zauważa Jakub Nowak, Prezes firmy JNT Group. – Z pewnością wpłynie to na dalszy spadek konkurencyjności win sprzedawanych w Polsce w stosunku do win u naszych sąsiadów – Czech czy Niemiec, a także innych krajów unijnych, gdzie podatek ten jest zerowy. Gdy dodamy do tego galopującą inflację, to z pewnością przełoży się  to na skokowy wzrost cen. Istniejące produkty podrożeją, a wygrają ci producenci, którzy będą potrafili szybko zareagować i zaoferują w ich miejsce wina w dobrej cenie, a jednocześnie wysokiej jakości – mówi Jakub Nowak.

Dlatego wielkim wzywaniem dla przedsiębiorców z branży winiarskiej będzie utrzymanie produkcji na odpowiednim poziomie.  

 

Wybieraliśmy wino

A za nami – jak zgodnie przyznają szefowie firm winiarskich – kolejny dobry rok dla wina. W dużym stopniu wpłynęły na to zachowania, będące efektem pandemii – więcej czasu spędzamy w domu, częściej gotujemy, a smak przygotowanych dań coraz chętniej uzupełniamy  odpowiednio dobranym winem. Słowem – w pandemii wybieramy wino.  

- Na naszych stołach coraz częściej królują wina białe, stanowiące swoisty kompromis pomiędzy potrzebami mężczyzn i kobiet. W okresie zimowym z kolei Polacy bardzo chętnie sięgają po wina grzane, o czym świadczą rekordowe wyniki sprzedaży chociażby naszego Grzańca Galicyjskiego – zauważa Jakub Nowak, Prezes firmy JNT Group.

Miniony rok był też czasem ogromnego sukcesu win musujących – prosecco, cavy, asti.

Pojawiły się również nowe zachowania konsumenckie. Oprócz rosnącego udziału win białych, także – jak zauważa Grzegorz Bartol, Wiceprezes firmy Bartex – sektor win różowych zaczął umacniać swą pozycję. Zmiany zaszły także w segmencie win czerwonych, ulubionych win Polaków. – Zaobserwowaliśmy zmianę  struktury konsumpcji win czerwonych na rzecz nieco lżejszych trunków o mniejszej zawartości alkoholu – mówi Grzegorz Bartol.

Co ciekawe, pandemia nie zahamowała trendu premiumizacji. Coraz większe znaczenie ma dla nas jakość, a nie ilość wypijanego alkoholu.– Popyt na produkty premium rzeczywiście rośnie – przyznaje Paweł Gąsiorek, Prezes Domu Wina. - Nie tylko szampan sprzedaje się bardzo dobrze,  rośnie również zainteresowanie winami Bordeaux z Grand Cru Classe czy znanymi burgundami. Koneserzy chętnie sięgają też po drogie marki włoskie, jak np. Brunello di Montalcino z winiarni Biondi Santi. Sprzedaż przeniosła się w dużym stopniu z gastronomii do specjalistycznych sklepów, gdzie mamy spore wzrosty – opowiada Paweł Gąsiorek. 

Z kolei Joanna Semczuk zauważa, że sytuacja covidowa spowodowała zmianę naszego systemu wartości. – Bardziej niż kiedykolwiek liczy się bliskość drugiego człowieka i celebrowanie drobnych przyjemności. Ważne stało się też poczucie bezpieczeństwa, szeroko rozumianego, również przy wyborze marki - mówi Dyrektor ds. Handlu i Logistyki w firmie Henkell Freixenet Polska.

 

Pełna gotowość branży

Rok 2022 z pewnością będzie rokiem kolejnych wyzwań dla branży. Przedsiębiorcy podkreślają, że tak duża zmienność sytuacji rynkowej wymaga od przedsiębiorców elastyczności i sprawności operacyjnej. W planach firm zatem kolejne inwestycje, zwiększenie udział eksportu w sprzedaży, nowości produktowe i rozbudowywanie oferty kluczowych marek.

- Nie traktujemy sytuacji covidowej jako ograniczenia, to dla nas nowe wyzwanie i nowe szanse biznesowe na budowanie więzi z konsumentem. Staramy się po prostu towarzyszyć  mu w innych niż do tej pory okazjach – podsumowuje Joanna Semczuk, Członek Zarządu, Dyrektor Ds. Handlu i Logistyki w firmie Henkell Freixenet Polska.

W cieniu pandemii dzieją się także niemniej istotne wydarzenia wewnątrz przedsiębiorstw. Wszystko po to, by zapewnić firmie sprawne funkcjonowanie w aktualnych, wymagających warunkach. - W 2021 roku do zarządu rodzinnej, polskiej  firmy działającej na rynku ponad 32 lata dołączył mój syn Jędrzej – mówi Grzegorz Bartol, Wiceprezes firmy Bartex. - Cały czas bardzo aktywnie pracują  założyciele firmy Maria i  Bogdan Bartol.  Wspólna egzystencja w obrębie trzech pokoleń  to największa radość, a jednoczenie wyzwanie na kolejne lata. Miejmy nadzieję, że bolączka wielu polskich firm – brak sukcesji nie dotyczy już naszej spółki – mówi Grzegorz Bartol.

Warto podkreślić, że w kwestii konsumpcji wina, Polacy wciąż mają sporo do nadrobienia. - W porównaniu do  pozostałych mieszkańców Europy, ciągle  pijemy  bardzo mało wina - jedynie ok. 4 l  rocznie, podczas gdy przeciętny Duńczyk, Holender, Szwed, czy Brytyjczyk wypija go 20-30 l. Natomiast mieszkaniec krajów winiarskich, takich jak Francja, Portugalia, czy Włochy,  nawet ponad 10 razy więcej niż statystyczny Polak. Co to oznacza? Ogromny potencjał, a to pozwala zakładać,  że przed winem kolejne dobre lata - podsumowuje Magdalena Zielińska, Prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa

fot. materiał prasowy 

 

 


Aktualności

To też może Cię zainteresować







W najnowszym wydaniu
 




Strefa prenumeratora
ARCHIWUM ONLINE RESTAURACJI:

Login:
Hasło:
Zapomniałem hasło

E-tygodnik
Bądź na bieżąco
Jeżeli chcesz otrzymywać w każdy poniedziałek przegląd najważniejszych informacji branżowych, zapisz się do listy subskrybentów.



Jeżeli chcesz wypisać się z listy odbiorców newslettera, wpisz adres e-mailowy i kliknij "rezygnuję".
Twój e-mail