Smak kiełbasy wszyscy dobrze znamy. Kojarzy się ze swojskością, ogniskiem, grillem i kanapkami. Ale czemu nie wyjść poza te stereotypy i nie pokusić się o odkrywanie nowych, oryginalnych kompozycji?
Lody z kiełbasy? Przecież to niemożliwe! Kaszanka jako nadzienie do pierogów a do tego odrobina porto? Jak to w ogóle połączyć? Skąd pomysły na taki „foodpairing” z kiełbasą w roli głównej? Idea foodpairingu, czyli łączenia smaków, zrodziła się w Anglii, a za jej ojca uważa się Hestona Blumenthala, właściciela restauracji „The Fat Duck”. Podstawę idei stanowi teoria, na którą Heston wpadł razem z naukowcem Françoisem Benzim, że produkty spożywcze pasują do siebie zawsze wtedy, gdy mają podobne składy.
– Niektóre nasze propozycje odważnych połączeń smakowych bazują na tej idei – wyjaśnia Magdalena Matynia, główny technolog w Madej Wróbel. Znając skład poszczególnych elementów, nie boimy się eksperymentować z różnorodnymi smakami. Bo kiełbasa naprawdę nie musi być zawsze podana w taki sam sposób. Figi, gruszki, borowiki, czy cukinia w niczym nie ustępują papryce, pomidorom i ogórkom kiszonym, z którymi najczęściej kojarzy się kiełbasę.
A na tym właśnie polega foodpairing – na dobieraniu składników na podstawie ich wspólnych cech, głównie aromatu, który aż w 80 proc. decyduje o postrzeganiu smaku danej potrawy. Foodpairing to swoiste poszerzanie możliwości kulinarnych i wychodzenie poza utarte schematy – podkreśla Magdalena Matynia. Pomaga tworzyć nowe potrawy, kreując kuchnię wykwintną i zaskakującą. W filmowej wersji naszych przepisów, właśnie takie smakowe niespodzianki stają się naszym udziałem. W ciągu zaledwie kilkudziesięciu sekund na naszych oczach w prosty sposób powstają kompozycje z kiełbasy, które inspirują do odkrywania smaków świata.
Niektóre nietypowe połączenia już na stałe wpisały się do receptur foodpairingowych – np. kawa i czosnek, banan i pietruszka czy feta i imbir. Ale mało kto łączy np. kabanosy z cukrem trzcinowym i śmietaną – mówi Krzysztof Wadas, kierownik ds. marketingu w Madej Wróbel.
Każdy przepis Madej Wróbel pokazuje inne oblicze kiełbasy. Łączy je jednak ten sam cel – stworzenie zdrowych, smacznych i pięknych dań w niebanalnej odsłonie. Każda propozycja jest przy tym inną historią – jedna kusi dalekim słońcem Prowansji, inna przywodzi na myśl zapach lasu, a jeszcze inna prowadzi na Daleki Wschód. Na początku zawsze mamy pusty talerz, deskę, nóż i kilka składników, które na pierwszy rzut oka nie do końca do siebie pasują – opowiada Krzysztof Wadas. Potem pojawiają się wskazówki, jak przyrządzić proponowane danie. W rytmie energetycznej muzyki jedziemy w 60-sekundową podróż kulinarną, która zakończy się efektownie podaną, zaskakującą potrawą. Swoje nowatorskie kompozycje firma Madej Wróbel prezentuje m.in. na swoim kanale YouTube.