Do Grecji w ubiegłym roku przyleciał ponad milion polskich turystów - wynika z danych zaprezentowanych przez Grecką Organizację Turystyczną na podstawie danych z lotnisk. W tej grupie 21 proc. stanowili klienci Grecosa.
Lider sprzedaży greckiej oferty w ubiegłym roku wysłał do tego kraju 218 tys. klientów. W sumie od początku swojej działalności było to ponad 1 mln. osób. Ubiegłoroczny wynik oznaczał dla Grecosa wzrost o jedną szóstą względem sezonu 2017. Przychody w roku ubiegłym wyniosły 500 mln. zł, co plasuje firmę w wąskiej czołówce polskich touroperatorów.
Podczas tegorocznego, pierwszego etapu sprzedaży największą dynamikę wzrostu zanotowały wyspy Kos (+60 proc.) i Zakynthos (+ 40 proc.). W ofercie wczesnej sprzedaży w ramach akcji First Deal touroperator sprzedał 40 proc. swojej oferty. Jest to wynik lepszy niż rok wcześniej.W sumie zanotowano "jednocyfrowy" wzrost sprzedaży. Touroperator zapowiedział zmniejszenie zakontraktowanych miejsc, by zwiększyć wypełnienie w samolotach i obłożenie miejsc w zakontraktowanych hotelach.
- Bardzo ostrożnie szacowaliśmy tegoroczną sprzedaż nauczeni doświadczeniem ubiegłego roku, kiedy podaż przerosła popyt. Zakładaliśmy nawet możliwość pewnych spadków sprzedaży Grecji, dlatego z obecnych wzrostów jesteśmy zadowoleni - stwierdził Wojciech Skoczyński, prezes zarządu Grecosa. - Tegoroczne ceny są zbliżone do ubiegłorocznych. Udało nam się osiągnąć taki stan, pomimo wzrostu cen paliwa lotniczego i słabszego kursu złotego w stosunku do ubiegłego roku. Osiągneliśmy to przez optymalizacje oferowanego produktu.
Polacy oblegają Grecję
Polacy stanowią bardzo ważną grupę dla greckiej turystyki. Zajmujemy pod względem liczby turystów piąte miejsce. Wyprzedzają nas jedynie turyści z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch i Francji. Wyprzedzamy zaś Rosjan i Holendrów. Jak podkreśliła Nikoletta Nikolopoulou - szefowa Greckiej Organizacji Turystycznej obecnie Grecja chce prezentować się jako kraj całoroczny. Ma to zapobiegać zjawisku overtourismu, który może stanowić problem w lipcu i sierpniu. Z tego powodu będzie promować się jako doskonałe miejsce nie tylko do plażowania, ale również dla wypoczywających aktywnie czy dla branży MICE czy na city break.
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
