Polacy wciąż uwielbiają Chorwację, ale z roku na rok liczba naszych rodaków w tym kraju maleje. Dlaczego?
Wczasami w Chorwacji zainteresowało się w tym roku o 19% mniej Polaków niż w roku ubiegłym. W żadnym wypadku nie oznacza to katastrofy w chorwackiej turystyce, niemniej Chorwaci powinni to potraktować jako dzwonek alarmowy. Polacy (i nie tylko) zaczęli zauważać, że ceny wczasów w tej części Europy rosną, a nie przekłada się to na podniesienie poziomu tamtejszych hoteli i apartamentów.
"Chorwaci zachłysnęli się sukcesem, który najwyraźniej przesłonił im wizję przyszłości, niekoniecznie tak różowej, jak ostatnie, tłuste lata. Jeśli chorwackie hotele nie będą się rozwijać i stawać coraz nowocześniejsze, mogą nie przetrwać konkurencji Turcji, Tunezji czy Egiptu, w których można znaleźć oferty na podobnym poziomie cenowym, ale dotyczące hoteli o zdecydowanie wyższym standardzie" - uważa Krzysztof Wroński, wiceprezes Wygoda Travel.
Gdzie spędzają wakacje ci, którzy przestają jeździć do Chorwacji? Wielu z pewnością postanowiło udać się nieco dalej, do Czarnogóry, która kusi atrakcyjnymi cenami, pięknymi krajobrazami i pewną pogodą. Jak również tym, że nie jest jeszcze tak popularna, jak Chorwacja (mimo wszystko to nadal oblegany kierunek), dzięki czemu na tamtejszych plażach i w tamtejszych hotelach jest znacznie spokojniej.
O rosnącej popularności Czarnogóry świadczy to, że coraz więcej biur podróży włącza ją do swojej oferty. Od czerwca wakacje u chorwackiego sąsiada oferuje także Wygoda Travel. Ceny już od nieco ponad 1000 zł za tydzień z pełnym wyżywieniem.
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
