Jesień i zima to zawsze biznesowo słabszy okres dla branży HoReCa. Wskazują na to również odczyty Barometru EFL na IV kwartał br. Badani spodziewają się spadków sprzedaży i w efekcie pogorszenia płynności finansowej.
W ubiegłym kwartale subindeks Barometru EFL dla branży HoReCa wynosił 59,6 pkt. W bieżącym okresie wyniósł zaś tylko 48,8 pkt. To największy spadek spośród wszystkich subindeksów dla branż w obecnym odczycie. Wynik uplasował się poniżej progu OR , co wskazuje na to, że przedsiębiorcy z branży hotelarskiej i gastronomicznej spodziewają się ograniczenia rozwoju swoich biznesów i stagnacji.
Należy jednak pamiętać, że końcówka roku to czas, w którym sezon dla właścicieli wielu hoteli się kończy i stąd mogą wynikać pesymistyczne prognozy dla sektora. W relacji do trzeciego kwartału, badani spodziewają się spadku sprzedaży (regres o 4,8 pkt.) oraz pogorszenia płynności finansowej (7,2 pkt., a poprzednio 8,6 pkt.).
– Aktualny subindeks Barometru EFL dla branży hotelarsko-gastronomicznej jest kontynuacją tendencji sygnalizowanej w komunikacie GUS dotyczącym koniunktury gospodarczej w październiku bieżącego roku – mówi Radosław Kuczyński, prezes EFL. – Pogorszenie koniunktury w tej branży w MŚP wg danych GUS obserwowane jest już od sierpnia. Sądzę, że pewnego odbicia można spodziewać się w okolicach świąt Bożego Narodzenia. Potrwa ono do zakończenia sezonu ferii zimowych w szkołach. Jednak na prawdziwą zmianę wskaźników będziemy musieli poczekać do wiosny.
Wg danych GUS za październik tego roku, wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury w sekcji zakwaterowanie i gastronomia kształtował się na poziomie minus 4, przed miesiącem zaś minus 1. Poprawę koniunktury odnotowało 13 proc. badanych firm, a jej pogorszenie 17 proc. (we wrześniu odpowiednio 14 proc. i 15 proc.).
