Polski rząd skłania się do uwolnienia produkcji żywności przez gospodarstwa rolne spod regulacji sanitarnych – wynika z informacji magazynu The Ecologist.
The Ecologist to założone w 1970 brytyjskie czasopismo poświęcone sprawom ochrony przyrody i środowiska człowieka. W ciągu lat z małego czasopisma naukowego stało się poczytnym i prestiżowym magazynem zajmującym się zagadnieniami związanymi z ekologią. Od kilku lat ukazuje się wyłącznie w internecie.
To właśnie ono kilka dni temu nagłośniło plany nowego polskiego rządu związane ze wsparciem dla rolników i łagodzeniem polskich norm sanitarnych dotyczących produkcji żywności.
– Typowe polskie gospodarstwo ma powierzchnię od trzech do dziesięciu hektarów i kompletnie nie może sobie pozwolić na sprzedaż żywności przetworzonej na miejscu, odkąd kolejne polskie rządy po wejściu do Unii Europejskiej zacieśniły ramy prawa sanitarnego – zaznacza autor artykułu Julian Rose, prezes ICPPC – Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi.
Jak zaznacza jego organizacja opowiada się za wolnością dla 1,3 mln polskich gospodarstw do produkcji żywności w sposób wolny od brzemienia regulacji, które uważa za „bezsensowne”. Zdaniem Rose’a nowy polski rząd przychylnie patrzy na te postulaty i włącza ich kluczowe aspekty w swoje działania.
Informuje też, że wspólnie z posłami z ruchu Kukiz’15, który w ostatnich wyborach otrzymał 12 proc. poparcia, pracują nad projektem nowej ustawy o żywności, „która stworzy przyjazne dla rolników warunki podaży i popytu, kluczowe dla przetrwania tradycji rodzinnego rolnictwa w Polsce”. Inicjatywie sprzyjać ma m.in. Jarosław Sachajko, przewodniczący Sejmowej Komisji ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi z ruchu Kukiz’15.
Dziś aby sprzedawać przetworzone produkty żywnościowe, rolnicy muszą prowadzić zarejestrowaną działalność i spełniać wymogi sanitarne, które w niektórych przypadkach wręcz uniemożliwiają produkcję tradycyjnymi metodami np. serów czy przetworów. Certyfikaty chronionych tradycyjnych receptur lub miejsc pochodzenia – przyznawane na szczeblu krajowym lub unijnym – są m.in. sposobem na obejście właśnie tego typu barier.
fot. D. Fitswell/CC-by-SA 3.0/Commons